Teoria umysłu, mieszcząca się w nurcie neurofilozofii, powinna opierać się na zrozumieniu, w jaki sposób czynności umysłowe pojawiają się w wyniku działania mózgu. Zdarzenia neurofizjologiczne są substratem pozwalającym na istnienie umysłu, a więc warunkiem koniecznym jego istnienia. Środowisko umożliwia utworzenie się w tym substracie reprezentacji wykrywanych regularności pozwalając na sprawniejsze działanie organizmu, sterowanego danym mózgiem. Powstanie zdarzenia umysłowego wymaga rezonansu pomiędzy stanami zapamiętanymi (oczekiwaniami) i stanem bieżącym (np. doświadczeniem zmysłowym), czyli aktualizacji potencjalnych stanów wewnętrznych, modyfikowanej przez zewnętrzne bodźce i przechowywanej jako nowe ślady pamięci. Ewolucja zdarzeń w przestrzeni umysłu, będąca odzwierciedleniem stanów neurodynamicznych mózgu, odpowiada za procesy umysłowe. Można ją do pewnego stopnia śledzić w uproszczeniu w "przestrzeni umysłu", określonej przez dające się wyróżnić w naszym doświadczeniu wewnętrznym "wymiary". By to osiągnąć należy zdefiniować ciąg przybliżeń opisujących działanie mózgu w coraz to bardziej uproszczony sposób, oraz obszary stosowalności tych przybliżeń. Procesy afektywne nadają wartość obiektom w przestrzeni umysłu. Każdy mózgopodobny system przetwarzający informację musi przyjmować jakościowo różne stany fizyczne, "ubrane" w otoczkę skojarzeń i potencjalne zachowania. Wrażenia są nieodłącznym, wewnętrznym aspektem mózgopodobnego przetwarzania informacji, a więc każdy system tego rodzaju, zdolny do komentowania zdarzeń w przestrzeni umysłu, musi twierdzić, że ma wrażenia i jest świadomy. Takie rozumienie umysłu ma wielką moc wyjaśniającą i wydaje się być wolne od filozoficznych problemów, dając jednocześnie wskazówki do praktycznych zastosowań. Wynikający stąd model przetwarzania informacji zastosowany został do symulacji wyobraźni w zakresie tworzenia nowych słów i obrazów.
Jak zdefiniować umysł? Czym jest umysł?
To nadal filozoficzne pytanie, ale - tak jak pytanie o naturę życia - może wkrótce przestać nim być, dzięki neuronaukom i filozoficznej krytyce kategorii "mentalne" i "fizyczne"
(J. Searl, The future of philosophy. Phil. Trans. Royal Soc. 1999, Millenium Edition).
Kilka propozycji:
Klasyczne podejście kognitywne (Newell, Simon):
Umysł jest systemem kontrolnym określającym zachowanie się systemu przy oddziaływaniach ze złożonym, zmiennym w czasie środowiskiem; realizowany za pomocą wielu współdziałających ze sobą systemów; działa w oparciu o zgromadzoną wiedzę.
Umysł jest osobistym, funkcjonującym modelem świata (Robert Piłat).
Umysł jest ego-centrycznym, subiektywnym modelem symulacyjnym świata.
Ego-centryczność implikuje intencjonalność, "maszynę aktywnie poszukującą znaczenia" (meaning machine, Walter Freeman, patent pending).
"Model" - sugeruje ujęcie koncepcyjne, reprezentacje symboliczne.
Precyzyjna definicja, zgodna ze wszystkimi sposobami użycia słowa "umysł", nie jest możliwa, nie należy się jednak tym przejmować.
Próba jednoznaczej kategoryzacji obiektów naturalnych musi skończyć się niepowodzeniem, nie ma np. definicji krzesła.
Pragmatyka decyduje o rozumieniu koncepcji.
O wrażeniu "ktoś tam jest" decyduje komunikacja niewerbalna - tak twierdzą
stykający się z Kismet.
W przypadku komputerów i większości robotów nie mamy dotychczas wrażenia, że jest tam jakiś umysł.
Umysł jest tym, co robi mózg - definicja neurofilozoficzna.
Oczywiście nie wszystko co robi mózg jest umysłem, a jedynie to, co jest przynajmniej w zasadzie dostępne jako treść świadomości. Co jest dostępne świadomości? Spróbuję na to odpowiedzieć. |
Neurofilozofia: bardziej płodny punkt widzenia, pozwala definiować przybliżenia do umysłu.
Nie "jest/nie jest", tylko w jakim stopniu przypomina to ludzki umysł? Jakie testy? Czy wystarczy test Turinga czy możemy wymyśleć jakiś inny test? |
Filozofia skupiała się na teorii prawdy, rozumieniu intelektualnym, orientacji logicznej, realizmie semantycznym (np. Frege, Tarski, Bunge, Castaneda, Davidson, Dummett ...)
|
Kognitywistyka nie-Kartezjańska podkreśla rolę ciała, działania-w-świecie (Heidegger, Merleau-Ponty, Dreyfus, Varela, Lakoff, Johnson ...).
Czy można stworzyć artilekt ucieleśniony, inteligencję behawioralną zamiast proceduralnej?
Rozumienie to funkcja całego mózgu, a nie tylko lewego płata skroniowego!
Kognitywistyka klasyczna - jak nauka Konfucjańska, formalistyczna; nie-Kartezjańska jak nauki taoistyczne.
Rozumienie intuicyjne, oparte na doświadczeniu, podobieństwie, trudne jest do logicznej analizy.
Czy robot może wykazywać zrozumienie intuicyjne?
Prawda tańca, muzyki,
sztuki, poezji i prawda logicznego rozumowania (Deep Blue wygrywający z Kasparowem).
Żaden z dotychczas stworzonych robotów nie przeżywa tego, co tworzy. Człowiek z samą korą mógu też by nie przeżywał ...
Jak traktować relację mózg-umysł? Jeden z punktów widzenia to projekcja i redukcja informacji.
"O rzeczywistości nic nie można powiedzieć", Surangama Sutra (+300). Możemy jedynie mówić o stanach swojego mózgu.
Umysł jako lustro:
projekcje nieskończenie złożonej rzeczywistości na przestrzenie psychologiczne, cechy, które możemy sobie uświadomić - kształty, kolory, ruch, dźwięki, liczby, wyobrażenia geometryczne oraz ich abstrakcje.
Świat umysłu to świat relacji między obiektami umysłu, częściowo autonomiczny.
Relacje i obiekty umysłu istnieją potencjalnie (pamięć długotrwała), aktualizacja w pamięci roboczej prowadzi do przeżyć świadomych.
Świat fizyczny (A) + świat umysłu (B) => świat kultury (C).
Takie metafory są użyteczne o tyle, o ile są aproksymacją tego, co robi mózg.
Zachowanie (w tym decyzje) można tylko częściowo wyjaśnić za pomocą modeli symbolicznych.
Modele neuronowe odwołują się do poziomu sub-symbolicznego.
Symbole - klasa abstrakcji różnych stanów układu, przybliżenia do niektórych działań subsymbolicznych modeli.
Centralny Paradoks Poznania: w jaki sposób znaczenia, wyrażane za pomocą symboli, koncepcji, myśli na poziomie umysłu może być tym samym, co stany neurofizjologiczne czy obliczeniowe na poziomie mózgu?
Co ma mózg (czy jego modele) wspólnego z moim doświadczeniem?
Koncepcje, które są/były trudne do zrozumienia:
Rozumiemy relacje między pojęciami, ale sens ostateczny pojęć ugruntowany jest w doświadczeniu zmysłowym, przedsymbolicznym.
Rozumienie koncepcji jest ważne! Historia nauki pokazuje, że rozumienie koncepcyjne (nawet błędne) było najsilniejszą motywacją rozwoju.
Nauka o umysłach: ciągle w erze pre-Newtonowskiej?
"Kopernik nie zdawał sobie sprawy, jakie bogactwa posiadł" (J. Kelper).
Ani Kepler, ani my - trudno uwolnić się od zastanych koncepcji.
Zadajemy niewłaściwe pytania podsuwane przez błędne skojarzenia.
Szkic argumentów:
Konkluzje:
Przykład: kalkulator.
Dopóki działa to opis wejścia/wyjścia <=> przetwarzaniu informacji jest wystarczający.
Słaba bateria powoduje błędy w działaniu; by to zrozumieć kalkulator traktujemy jako układ fizyczny.
Układ fizyczy można opisać w miare dokładnie jako układ dynamiczny.
Wyższe czynności psychiczne można nieźle opisać na poziomie symbolicznego przetwarzania informacji.
Problemy psychiatryczne, neuropsychologiczne, część percepcji: wymagają zrozumienia poziomu fizycznego.
Poziomy modelowania mózgu
Postęp w fizyce polegał na rozbiciu całościowego obrazu świata, w którym porządek moralny, społeczny, matematyczny i fizykalny stanowiły jedną całość: astro-logos (np. traktat Johna Dee o monadzie).
Czas i przestrzeń jako arena zdarzeń fizycznych umożliwiły fizykę klasyczną.
Platoński poziom opisu: bliski językowi potocznemu, w oparciu o cechy/symbole używane do opisu rzeczywistości; prawdziwy świat (odbity w neurodynamice) jest bogatszy.
Na jakim poziomie go umieścić?
Doświadczenie fenomenalne nie odnosi się bezpośrednio do świata, tylko do stanów mózgu.
Uwagi
Wymiary przestrzeni umysłu zmieniają się szybko w czasie, powstają (nabierają znaczenia) nowe wymiary.
Jak to opisywać? Brak dobrych koncepcji matematycznych.
Obiekty umysłu: złożone z wstępnie przetworzonych danych sensorycznych, reprezentacji ikonicznych, sekwencji percepcji-działań.
Modelowane jako prawdopodobieństwa rozpoznania szczególnych kombinacji cech.
Obiekty umysłu: to cienie rzeczywistości, odbijanej przez aktywne lustro neurodynamiki (zgodnie z intuicją Platona).
Odległości miedzy obiektami umysłu zastępowane są przez działanie, proporcjonalnie do postrzeganego podobieństwa, niesymetryczne.
Program działania:
Stany mózgu odróżnić można za pomocą niskowymiarowych reprezentacji - stanów umysłu.
Przechodząc od pierwotnych obszarów sensorycznych do wyższych obszarów skojarzeniowych dokonywana jest kompresja informacji.
Reprezentacje mentalne: ślady pamięci pozwalające odkryć znaczenie w danych sensorycznych, czyli rozróżnienia konieczne do planowania działania.
Przykład: rozpoznawanie twarzy przy pomocy klasyfikatorów Gaussowskich.
Sung, K.K. and T. Poggio. Finding Human Faces with a Gaussian Mixture Distribution-based Face Model, Recent
Progress in Computer Vision, LNCS Series, Springer-Verlag, 1995.
Reprezentacje: wystarczy zachowanie podobieństwa pomiędzy obiektami, podobieństwo obiekt-reprezentacja obiektu nie jest konieczne.
W.D, "Życie wewnętrzne komputerów" (1994);
Feature Space Mapping, to system neuro-rozmyty oparty na tej inspiracji.
Podobne prace w naukach kognitywnych:
Geometryczny model przestrzeni umysłu + dynamika stanów w tej przestrzeni określa stany umysłu, zawartość umysłu.
Elementy języka, przydatnego do opisu umysłu.
Czy da się za pomocą modelu geometrycznego stworzyć fizykę umysłu?
Neurodynamika może okazać się znacznie bogatsza i nie da się zredukować do procesów zachodzących w przestrzeni umysłu, ale uproszczony opis powinien być możliwy.
Znaczenie: stany umysłu ugruntowane są w schematach senso-motorycznych.
Doświadczenie wewnętrzne: stany umysłu są "o czymś", ponieważ obiekty umysłu są monadyczne, nierozkładalne, powstałe przez połączenie wielu cech wewnętrznych reprezentacji.
Wtórne obiekty umysłu - trudno ugruntować ich znaczenie, bo nie mają bezpośredniego odniesienia do świata zmysłów.
Doświadczenie fenomenalne nie odnosi się bezpośrednio do świata, tylko do stanów mózgu.
Rzeczywistość obecna jest w naszym doświadczeniu pośrednio, przez "aktywne lustro" mózgu.
Przykład: maskowanie, dokładnie omawiane np. przez Dennetta.
Nie pamiętamy z powodu blokowania (schemat Stalinowski) czy wymazywania przeszłości (schemat Orwellowski)?
Rozpoznanie obiektu: atraktory w mózgu, dostatecznie długo, by części mózgu odpowiedzialne za działanie/komentowanie mogły to zauważyć.
Reprezentacja słów: konfiguracje pobudzeń minikolumn (sporo wyników z badań na małpach, trochę z fMRI u ludzi).
W przestrzeni umysłu: O1 - początkowy stan umysłu; O2 - rozpoznanie małego kółka; O3 - rozpoznanie pierścienia.
Aktualizacja obiektu O2 wymaga czasu na przeniesienie stanu umysłu z obiektu początkowego na prezentowany.
Bodziec fizyczny inicjuje ruch stanu umysłu w stronę O2; zmianom stanu mózgu przypisać można pewną bezwładność.
Zanim dojdzie do pobudzenia (aktualizacji) O2 nowy bodziec zmienia trajektorię, która kończy się w O3.
Interpretacja: nie dochodzi do uformowania się wrażenia w pełni.
Wnioski:
"Przestrzeń geograficzna" (Straus 1956) w odróżnieniu od krajobrazu: obiekty umysłu i ich relacje istnieją fizycznie!
Mapy umysłu: dołączanie się kolejnych obiektów, formowanie struktur przez integrację z istniejącymi.
Stary problem psychofizyczny relacji ciało-umysł (mind-body).
Nowe, ożywione dyskusje od 1995 roku, w Journal of Consciousness Studies.
Chalmers D.J, The Conscious Mind: In Search of a Fundamental Theory (Oxford University Press 1996) - ponad 43 recenzje!
Wrażenia mają aspekt jakościowy, qualia.
Qualis (łac) - jakościowy aspekt w oderwaniu od rzeczy, które go posiada (np. ang. quality)
Rozumienie mózgu sprowadza się do rozumienia funkcji.
Jakościowe aspekty przeżyć wewnętrznych nie dają się sprowadzić do przetwarzania informacji, wrażenia nie mają funkcji.
Dlaczego nie jesteśmy zombie?
Jak zaprogramować wrażenia, jeśli pomiędzy zombie a świadomym człowiekiem nie ma różnicy?
Szkic argumentów prowadzących do rozwiązania:
Konkluzja: umysł jest funkcją mózgu a wrażenia są wewnętrznym aspektem mózgopodobnego przetwarzania informacji.
Można zrobić świadomy artilekt.
To tylko symulacja ale ...
Dodajmy rozpoznawanie mowy (już niezłe);
|
|
Wrażenie: żywa istota, niepodobna do mechanicznych zabawek.
W granicy możliwości rozwoju: prawdziwy umysł, świadomy artilekt czy tylko sprytniejszy kalkulator?
Wiele założeń na temat umysłu może być błędnych.
Czy świadomość jest czynnikiem sprawczym, potrzebnym do podejmowania decyzji?
Czy wiem więcej o sobie niż może wiedzieć zewnętrzny obserwator?
Czy na pewno wrażenia nie mają funkcji?
Czy koncepcja qualis ma sens?
T. Reid (1785), oraz filozofowie Indii 2000 lat przed nim, wyraźnie odróżnili wrażenia (czucie), które są procesami, od percepcji (sądów, rozróżnień).
Ja czuję ból: wygląda to tak, jakby 'ja' mogło mieć 'ból'.
Reifikacja tworzy tajemnicę.
Mamy tylko 'ból', proces, zjawisko, wrażenie.
D. Bohm - rezygnacja z reifikacji, próba wprowadzenia języka bez rzeczowników, rheomode.
Nie ma jakości wrażeń bez procesu doznawania i interpretacji tych doznań.
Wrażenie czerwieni ma pewną jakość, qualis.
Oczywiście! Jest to unikalny, dynamiczny stan mózgu/umysłu, odróżnialny od innych.
Stan umysłu - stan mózgu skojarzony z wieloma innymi, które można zinterpretować i działać w oparciu o takie interpretacje.
Ja 'mam wrażenie' oznacza proces ciągłej, niewerbalnej aktualizacji stanu mózgu/umysłu, sprzężenie zwrotne między różnymi obszarami mózgu, oraz interpretację tego stanu dokonywaną przez ośrodki planowania/działania lub mowy.
Stany rezonansowe powstają z połączenia strumieni informacji wstępujących (zmysły-koncepcje) i zstępujących (koncepcje-zmysły), samoorganizujących się w stany mózgu/umysłu.
Wrażenia fenomenalne są rezultatem zdolności dyskryminacji pomiędzy stanami umysłu.
Wyobraźmy sobie szczura smakującego pożywienie.
W ułamku sekundy musi zadecydować: jeść czy wypluć? Robi to następująco:
Pamięć długotrwała (LTM) jest ogromna.
Pamięć robocza oparta na stanach dynamicznych mózgu, aktualizuje stany obecne potencjalnie w LTM.
Ocena (dyskryminacje) stanów WM dokonuje się przez powstawanie stanów rezonansowych z senso-motorycznymi wzorcami z pamięci LTM.
Szczur ma wrażenia związane z różnymi smakami.
Gdyby szczur mógł skomentować to zdarzenie werbalnie, co by powiedział?
Do prawidłowego działania potrzebne są rezultaty ciągłego rozróżniania stanów WM: tworzenia wrażeń, qualia!
Systemy zdolne do komentowania swojego własnego stanu mają wyrafinowane WM.
Stany WM są "ubrane": różnią się całkowicie od stanów rejestrów opisujących maszynę Turinga; są fizycznymi stanami materii, w czasie i przestrzeni.
Ubrane stany WM zawierają skojarzenia, potencjalne działania, odwołania do pamięci i integrację w krótkich okienkach czasowych (<3 sek), gdyż na stan dynamiczny wpływa zarówno bezpośrednia przeszłość jak i przyszłość (por. retencja i protencja u Husserla).
Pętle zwrotne w mózgu pozwalają wykorzystać przeszłe doświadczenia do określenia zachowania.
Takie systemy muszą twierdzić, że mają wrażenia = rzeczywiste stany WM.
Jeśli jemy loda przez kilka minut zapominamy o smaku.
Gdzie podział się smak?
Kubki smakowe języka dostarczają informację.
Mózg przetwarza informację ale wrażenia z tym związane trwają krótko.
Dlaczego? WM zapełnia się konkurencyjnymi obiektami, przestają się tworzyć rezonanse z korą smakową, zanikają porównania do pamięci smaków.
Niewerbalny proces oceny przypisuje różne wrażenia stanom WM - wrażenia o różnych modalnościach mają różna strukturę i związane są z różnymi działaniami.
Por. Kevin O'Regan, Alva Noë, A sensorimotor account of vision and visual consciousness, BBS 2002
Jesteśmy świadomi tego co widzimy tylko do tego stopnia, w jakim możemy użyć tej informacji do kontrolowania działania i myślenia.
Działanie i myślenie to interpretacja wewnętrznych stanów WM, eksternalizacja nie jest konieczna.
Minimalne warunki potrzebne do powstania wrażeń w artilekcie:
Pojawienie się wrażeń w systemie - proces stopniowy.
"Anomalny monizm" Davidsona przestaje być zagadką: te same stany umysłu odpowiadają innym stanom systemu w różnych momentach.
Nie ma prostej relacji pomiędzy psychiką a (neuro)fizjologią.
Jedynie relacje pomiędzy obiektami umysłu (podobieństwa i prawdopodobieństwa skojarzeń) muszą być zachowane!
Jak to się dzieje, że rozwiązujemy problemy (Baars 1991)?
Iluzja: ja rozwiązuję. Żadne ja nie jest tu czynnikiem sprawczym; czy możemy sobie wyobrazić "ja", które "wie" co trzeba zrobić? Mózg ma ogromną liczbę wyspecjalizowanych podobszarów, potrafiących dokonać transformacji infomracji zmysłowej, selekcji istotnej infromacji, skojarzeń z zapamiętanymi sytuacjami. Jak jednak znaleźć wśród milionów skojarzeń to właściwe? Triada: postawienie problemu - szukanie rozwiązań - przedstawienie wyniku.
Proces ten powtarza się bez przerwy, prowadząc krok po kroku do rozwiązania końcowego. |
Najważniejsze jest skupienie, przygotowanie wstępne (bez elementarnych skojarzeń nie da się efektywnie zrobić drugiego kroku), i znowu skupienie, by nie utracić rozwiązania w chaosie wrażeń czy myśli. Do myślenia i rozwiązywania problemów niepotrzebny jest żaden wysiłek!
Stany pamięci roboczej poddające się interpretacji powstają z fragmentów reprezentacji; prawdopodobieństwo spójnego, wcześniej widzianego układu jest największe, ale pobudzić może się cokolwiek.
Modele neuronowe jako mogą działać jako pamięci autoasocjacyjne, dopełniające fragmenty przedstawianych wzorców.
Neurony działają dość chaotycznie; w układzie nerwowym powstają fluktuacje, ujawniają się nowe wzorce, wiele z nich bez sensu.
Emocje sprzyjają dużym fluktuacjom, prawie wszystko staje się możliwe.
Zanim nowy wzorzec nie pojawi się w naszej świadomości jest przefiltrowywany przez sieci, które odrzucają nonsensowne pobudzenia, nie mogąc ich zinterpretować.
Do realizacji sztucznej wyobraźni i twórczego działania potrzebujemy:
Przykład: szukanie ciekawych skojarzeń słownych.
Jeśli przeanalizujemy fonetyczne własności różnych słów i nauczymy się regularności to możemy szukać skojarzeń do grupy słów, używając synonimów, robiąc analizę morfologiczną i fonologiczną, rozbijając je na sylaby, rdzenie, prefiksy i sufiksy, łącząc to razem i oceniając na ile jest to łatwo wymówić oraz jak wiele jest w okolicy fragmentów innych słów; duża "gęstość semantyczna" oznacza potencjalnie wiele interesujących skojarzeń, stąd takie słowa są interesujące. |
Przykład pośredniego etapu radosnego słowotwórstwa sieci neuronowej:
ardyczulać ardychstronność
ardywialiwić ardykloność
ardywializować ardywianacje
argadolić argadziancje
arganiastość arganastyczna
arganianalność arganiczna
argasknie argasknika
argaszyczny argaszynek
argażni argulachny argatywista
argumialent argumiadać
argumialenie argumialiwić
argumializować argumialność
argumowny argumofon argumował argumowalność
Filtr emocjonalny powinien nam teraz powiedzieć, że "argumiadać" to interesujące słowo, bo kojarzy się z kimś, kto argumentuje tak intensywnie, że ujada. Czy można go zastąpić badaniem gęstości skojarzeń semantycznych dla dwóhc fragmentów, "argum" i "iadać"? Czy też wymaga to bardziej subtelnej analizy relacji w przestrzeni koncepcji?
Przykład drugi: wyobraźnia wzrokowa
(zaadoptowany ze strony Imagination Engines, Inc... https://www.imagination-engines.com).
Weźmy 12 bitmap twarzy, nauczmy sieć autoasocjacji, ale zamiast rozpoznawania wprowadźmy sporo szumu na wejście i dodajmy szum do synaps sieci; w efekcie sieć będzie "marzyć" o nowych twarzach, podobnych do istniejących, ale odmiennych. Możemy też uszkadzać połączenia sieci, co spowoduje zlewanie się niektórych basenów atrakcji, odpowiedzialnych za pamięć poszczególnych obrazów (tak robi się to w Imagination Engines), ale tu nie mamy kontroli nad rezultatami.
To samo możemy osiągnąć metodami statytycznymi, jeśli rozumiemy mechanizm za tym stojący, np. przez interpolację różnych cech w wielowymiarowej przestrzeni. Dopóki robimy transformacje lub wprowadzamy fluktuacje w nienaturalnej dla układu wzrokowego przestrzeni intensywności pikseli (tak jak w powyższym przykładzie) dostaniemy jedynie jakieś interpolacje, w najlepszym przypadku morfing między kilkoma zdjęciami. Dopiero rozbicie informacji wizualnej na bardziej naturalne dla układu wzrokowego "kanały", takie jak kolor, kształt i ruch, wsyokie i niskie częstości, może dać coś ciekawego.
Wyobraźnia nie wydaje się być wielkim problemem - chociaż z technicznego punktu widzenia może nie być łatwa, ze względu na na konieczność dostatecznie bogatego "świata reprezentacji wewnętrznych". Problem oceny, co jest interesującym obrazem, jest jednak znacznie trudniejszy niż w przypadku słów. Można go probować rozwiązać za pomocą algorytmu ewolucyjnego: stosujemy wiele różnych transformacji, a człowiek wybiera te obrazy, które mu się najbardziej podobają. Transformacje są sparametryzowane, dzięki czemu można pojśc w kierunkach, które są dla danego człowieka, z jego subiektywnego punktu widzenia, najciekawsze. Filtrem oceniającym jest więc w końcowym etapie człowiek i dostajemy coś w rodzaju sztuki genetycznej, ale z wyobraźnią stratująca od realnych obrazów, a nie obrazami okreśonyi przez zespół parametrów. W stosunku do sztuki genetycznej jestesmy tu na meta-poziomie, bo ewoluujemy sposoby widzenia, transformacje w abstrakcyjnych, wielowymiarowych przestrzeniach, a nie same obrazy.
W sztucznej inteligencji podstawową metodą jest stosowanie operatorów do modyfikacji istniejących stanów po to, by osiągnąć jakiś stan docelowy. Tu mamy sekwencję operatorów prowadzacych do deformacji (analizę morfologiczna, skojarzenia), a celem jest "cos interesującego". Jeśli mamy do rozwiązania jakiś problem to możemy do niego stosować takie najczęściej przydatne sekwencje operatorów w nadziei, że otrzymamy nowy stan, który będzie interesujący, w sensie ciekawych własności lub uproszczenia problemu.
Mamy tu więc pierwszy krok w stronę wyobraźni i twórczości maszynowej.
Dlaczego nauka umiejętności wymaga początkowo świadomej uwagi, a po pewnym czasie czynności stają się nieświadome?
Uczenie się złożonych czynności wymagających percepcji i ruchu jest trudne. |
|
Dlaczego mamy wrażenia takie, jakie mamy?
Sztuczny umysł odczuwający jest do zrobienia, ale działa całkiem inaczej niż komputer.
Zrobienie umysłu bardzo podobnego do naszego jest beznadziejnie trudne, ale aproksymacja jest możliwa.
Czy prosty robot, np. Nomad Edelmana, ma wrażenia?
Czy ma wrażenia ośmiornica? Czy doświadcza bólu?
To pułapka językowa. Możemy przypisać podobne wrażenia do własnych ludziom o podobnych mózgach, ale nawet niewielkie różnice w budowie mózgu mogą prowadzić do innego odczuwania, np. skojarzeń bólu z przyjemnościami.
Nie powinniśmy przypisywać procesów takich jak ból zwierzętom czy robotom, jeśli struktura relacyjna stanów ich mózgu będzie całkiem odmienna od naszej.
Należy dodawać "ośmiorniczy-rodzaj-bólu", bo stany umysłu ośmiornicy są nieco podobne do naszych.
Jedynie dla systemów dostatecznie podobnych do naszych mózgów stany ich umysłów będą wykazywać relacje, które pozwolą na używanie tych samych desygnatów.
Nie wystarczy stworzyć kilku prymitywnych funkcji behawioralnych by mówić o doświadczeniu fenomenalnym.
Systemy o podobnych doświadczeniach do naszych muszą być wyrafinowane.
Sztuczne umysły mózgopodobnych systemów muszą twierdzić, że mają wrażenia;
będą one równie prawdziwe w takich systemach jak są w naszych umysłach.
Wrażenia w mózgopodobnych systemach muszą istnieć.
Symulacje za pomocą programu nie tworzą prawdziwych wrażeń - stany WM nie są "ubrane".
Wrażenia odgrywają rolę funkcjonalną - widać to na przykładzie szczura.
Możemy przewidzieć, które stany umysłowe związane są z wrażeniami i jaka będzie struktura tych wrażeń.
Teorie alternatywne niczego nie przewidują.
Czym są wrażenia?
Thomas Reid: ból jest procesem, a nie rzeczą. Nie ma 'ja' które 'ma ból'.
Istnieje tylko proces i właśnie próbuję wyjaśnić jak przebiega.
Możemy jedynie zrozumieć, dlaczego pewne procesy prowadzą do pojawienia się wrażeń i jaka powinna być struktura tych wrażeń.
Wrażenia wzrokowe są rezultatem dyskryminacji stanu obszarów kory potylicznej, myśli i koncepcje stanów kory skroniowej i czołowej.
Nie można wyrazić wrażeń wzrokowych za pomocą symboli.
W dyskusjach o świadomości brakuje dobrej (neuro)fenomenologii.
Nadal widać strach przed prawdą i próbę utrzymania: "chowanie głowy w piasek" Turinga, np. popularność książek Penrose'a.
Jeśli tak jest, to co z naszym przekonaniem o wyjątkowości naszego umysłu? Wolnością woli? Godnością? Odpowiedzialnością? Wartością człowieka? Poczuciem istnienia?
Jeśli jesteśmy rodzajem maszyn to czy można manipulować mózgami?
Stare koncepcje nie dadzą się utrzymać - umysł przestaje być tajemnicą.
Mózg jest jedynie substratem dla autonomicznego świata umysłu!
Wartość umysłu: by go uformować trzeba lata pracy!
Konieczność przemyślenia podstaw ontologicznych, epistemicznych i etycznych - wielka rola filozofii.
Interesujące paralele z filozofią Buddyjskich szkół kontemplacyjnych (np. prace w JCS).
"Wszystkie skandy są puste" (Sutra Serca, 350 E.C., 850 E.B.)
Skandy = ciało fizyczne, odczucia, percepcje, impulsy i świadomość.
Dogłębna introspekcja indyjskich filozofów - dobry punkt wyjścia?
Jak powstaje etyka? Trzeba zrozumieć procesy rozwojowe mózgu:
formowanie się świata wewnętrznego, przestrzeni umysłu, świata kultury.
Podstawowy proces: ocena wartość/kategoria, na poziomie emocjonalnym (por. Edelman).
Uczenie się następuje początkowo przez imitację i obserwację, "rezonans" z innymi mózgami.
Współ-odczuwanie pozwala na zrozumienie stanów innych umysłów, ich cierpienia.
Artilekt postępuje zgodnie z wartościami z tego wynikającymi.
Otwiera to drogę do moralności sztucznego systemu, jeśli zdolny jest on do refleksji nad swoim postępowaniem.
Egipskie pismo sprzed 4000 lat: król do swojego syna (Eliade 1988)
Zamiast wznosić sobie pomnik z kamienia uczyń sobie trwały pomnik z miłości, jaką po sobie pozostawisz. Kochaj wszystkich ludzi. Pociesz płaczącego i nie krzywdź wdowy. Nie karz niesprawiedliwie. Nie zabijaj.
Podobnie jak Kepler, nie wiemy jakie bogactwa mamy ...
Wiecej referatów i prac, Google: Duch